Fragment: „Istnieje coś, co nazywa się „kroplą” po chemicznym haju po zbliżeniu seksualnym”. Aby uzyskać więcej informacji na temat dystresu po stosunku u mężczyzn i kobiet, zapoznaj się z Dowody zmian po seksie.

Kobiety opowiadają nam o tym, jak się czują po seksie, a my badamy badania, które pomogą nam zrozumieć to uczucie po stosunku. (Artykuł oryginalny w Stylista)

Czasem po 28-letniej Olivii – szczęśliwej partnerce – przeżywała orgazm podczas Pandemia Covida-19, zaczęła płakać. „Byłam tak przytłoczona po orgazmie, że kilka razy naprawdę szlochałam po seksie, ponieważ odczuwanie tak intensywnych emocji było tak przytłaczające”, mówi.

Generalnie czuje się ciepło i zadowolona – „jakby wszystkie moje zmartwienia znikały na 10 minut” – ale napięcie izolacja społeczna znalazło odzwierciedlenie w jej zwyczajach seksualnych. „Myślę, że z powodu pracy i tęsknoty za domem wyłączałem emocje, ale po orgazmie wszystko wracało i nie mogłem sobie z tym poradzić”.

Poczucie nieoczekiwanej fali emocji po stosunku nie jest niczym niezwykłym. W rzeczywistości, nic nie jest zwyczajne w grze współżycia. Fizycznie i emocjonalnie wymagające ćwiczenie, uczucie odczuwane później – całkowicie zależne od okoliczności – nie podąża wytyczoną ścieżką. Hollywood twierdzi inaczej, prezentując opowieści o parach szczytujących w tandemie tylko po to, by wpaść w objęcia kochanków – ale prawdziwe sex jest inny, niechlujny i daedalijski, w którym można znaleźć wszystko, od pobudliwości po obojętność.

„Najważniejsze, co zauważam, to to, że jest to całkowicie nieprzewidywalne” — mówi 29-letnia Alice, kobieta pozostająca w długotrwałym związku. „Czasami czuję się świetnie, czasami jestem bardzo zamyślony, czasami szczerze mówiąc, mój umysł jest skupiony na innych rzeczach i wstaję prosto na coś innego. Powiedziałbym tylko, że nie ma dla mnie nagłej zmiany emocji; Nie mogę od razu wyłączyć emocji w żadnej sytuacji i seks nie jest inny".

To całkowicie przypadkowe, wyjaśnia 26-letnia Ellen*, queerowa kobieta w długotrwałym związku, głównie zależnym od tego, z kim sypiasz. „Jeśli czuję związek inny niż fizyczny lub nie ma żadnych szerszych czerwonych flag, to ogólnie czuję się całkiem zadowolony i bezpieczny. Ale jeśli jest to ktoś, z kim sypiam tylko ze względu na to, wtedy się denerwuję i dużo myślę. Różowe okulary zdecydowanie odpadają”.

Dysforia po stosunku (PCD) lub tristesse po stosunku to terminy używane do opisania uczucia płaczu, smutku, niepokoju, agresywności, pobudzenia lub ogólnie melancholii po seksie. Najciekawsze w tym stanie jest to, że zdarza się nawet po obopólnej zgodzie.

„To skomplikowana sprawa, którą wahałabym się połączyć z jednym czynnikiem”, mówi edukatorka seksualna i prowadząca podcast Glow West, dr Caroline West. Stylista. „Możemy angażować się w całkowicie dobrowolny seks, ale robimy to tylko dlatego, że szukamy czegoś więcej, a seks jest substytutem. To, czego naprawdę możesz szukać, to dotyk i intymność, z czego zdajesz sobie sprawę dopiero po stosunku.

„Jesteśmy również uspołecznieni, aby wierzyć, że możemy mieć jednonocną przyjaźń z nieznajomym i nie stanowi to problemu, ale bycie trzymanym przez kogoś, kogo nie znasz, jest dziwne – mimo że oba są intymnymi aktami” – kontynuuje. „Byłoby cudownie, gdyby wszyscy zaangażowali się w intymność, której naprawdę chcą, aby za każdym razem byli autentycznymi seksualnie sobą, zamiast performatywnej seksualności”.

„Kiedy sypiałam z mężczyznami, seks był polem minowym”, mówi Freya*, 32-letnia kobieta, która również szczęśliwie związała się z partnerem, „Nie trzeba dodawać, że mężczyźni nie byli zorientowani w pojęciu podstawowej opieki i współczucia intymne spotkanie. I tak w ciągu minut i godzin po seksie wzrosło poczucie wstydu i izolacji, potęgując wszystkie najgorsze aspekty kultury seksu. To było odczłowieczające i transakcyjne.

„Kiedy zacząłem sypiać z kobietami, nawet jednonocne przystanki miały większe poczucie więzi. Czasami pojawia się fizyczne uczucie, zwykle jest śmiech i rzadko trzeba odejść, gdy oboje przybyliście. Istnieje troska i chęć uniknięcia tego rodzaju poniżających spotkań, jakich doświadczają kobiety żyjące w patriarchalnym społeczeństwie. Przypadkowy seks z mężczyznami wydawał się ryzykowny i nie wart psychologicznego wpływu następstw, nawet jeśli mogliby dobrze się bawić”.

Według badania z 2014 r. przeprowadzonego przez University of Toronto, uczucia po stosunku dotyczą właściwie porównania. Jeśli jesteś zwolennikiem jednego rodzaju podejścia po stosunku, nie jest zaskakujące, że czujesz się bezbronny, gdy twój partner (partnerzy) robią coś innego. I odwrotnie, jeśli jesteś zadowolony ze sposobu, w jaki twój partner (partnerzy) podchodzi do seksu, będziesz zadowolony z samego seksu.

Badanie wykazało również, że pomimo podobnych wyników dla mężczyzn i kobiet, związek między uczuciem po seksie a satysfakcją ze związku był silniejszy w przypadku kobiet. „Częścią tego jest zinternalizowane uwarunkowanie społeczne”, kontynuuje dr West. „Kobiety wciąż są skażone myślą, że jeśli śpią w pobliżu, to są dziwkami. Nie możemy po prostu powiedzieć „chcę uprawiać z tobą seks przez godzinę, a potem wrócić do domu”, musimy to sobie usprawiedliwić jako „dobry” seks, taki, który jest społecznie akceptowalny.

„W związku z tym nie uczono nas również, jak rozwijać zdrowe relacje seksualne” – mówi. „Jeśli chcemy nauczyć się jeździć, sięgamy po podręcznik zatwierdzony przez rząd i uczymy się, ale informowanie się o zdrowych zachowaniach seksualnych jest znacznie trudniejsze. Walczymy również z piętnem społecznym i brakiem komunikacji – to naprawdę niesprawiedliwe”.

Badanie z 2015 roku przeprowadzone przez Międzynarodowe Towarzystwo Medycyny Seksualnej zagłębili się w mało zrozumiałe zjawisko PCD, ujawniając, że 46% z 230 uczestniczek doświadczyło go „kilka razy” w ciągu ostatniego miesiąca, niezależnie od intymności lub statusu związku, jaki mieli ze swoim partnerem (partnerami).

Jest to powtórzone w badaniu Albright College z 2011 r., które analizowało taktyki ewolucyjne związane z podejściami po stosunku, pokazując, że kobiety były skłonne do angażowania się w zachowania po stosunku, niezależnie od tego, czy były w związku z tą osobą, czy nie, podczas gdy mężczyźni byli tylko prawdopodobni. angażować się, jeśli na stole pojawiła się możliwość przyszłych przedsięwzięć seksualnych.

Wyraźna narracja po stosunku jest w rzeczywistości zachęcana w kręgach queer i zabawach, mówi Ruth Crean, psychoterapeutka praktykantka pracująca w obszarze terapii seksualnej, poliamory i związków LGBTQ+. „Aftercare jest postrzegany jako integralny jak sama sztuka. Ludzie automatycznie rozpoczynają otwartą rozmowę, w której pytają, jak druga osoba lubi być pod opieką. Dzieje się tak dlatego, że po chemicznym haju po zbliżeniu seksualnym pojawia się coś, co nazywa się „kroplą”, a seks jest postrzegany jako całe doświadczenie – a nie wyścig do mety”.

Poza tym pielęgnacja nie jest uniwersalna. To całkowicie zależne, kontynuuje Crean. Niektórzy wolą być tradycyjnie pielęgnowani i trzymani, podczas gdy inni wymagają czasu i miejsca w samotności lub po prostu werbalnego zapewnienia. „Nie wiesz, co lubi druga osoba”, mówi. „Ale możesz prowadzić otwartą rozmowę o pragnieniu i stworzyć własny scenariusz. Czy to nie interesujące, kiedy zaczynamy projektować rzeczy, które działają dla nas, zamiast przyjmować normy społeczne?”

Z zewnątrz do wewnątrz wydaje się rozsądne stwierdzenie, że emocje po stosunku często odzwierciedlają związek z partnerem seksualnym (partnerami). Jednak to również sprawia, że ​​seks jest wartością nominalną – za pomocą krótkowzrocznej soczewki. Utożsamianie zdrowego związku ze zdrowym życiem seksualnym może wydawać się naturalne, ale niekoniecznie tak jest.

„Myślę, że to się naprawdę zmienia cały czas”, mówi dr West Stylista. „Libido będzie naturalnie spadać i odpływać od stresu, leków, a nawet zmęczenia. To całkowicie normalne. Ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że nie ma nic złego w nie uprawianiu seksu ze swoim partnerem przez jakiś czas – istnieją inne sposoby na pozyskanie intymności, nawet jeśli jest to przytulanie się przed Netflix.

„Dla mnie zależy to od tego, z kim sypiam i jaki uprawiasz seks” — mówi 25-letnia Chloe*, która identyfikuje się jako lesbijka. „Ale często po seksie czuję się bardzo emocjonalnie. W moim ostatnim związku moja dziewczyna w ogóle nie lubiła być dotykana po seksie i odpychała mnie. Tak więc, w moim pragnieniu bycia blisko, ale odmówiono mi tego, moją odpowiedzią cielesną był zwykle płacz. Kiedyś naprawdę mnie to przerażało, ponieważ cieszyłem się seksem i zakochałem się w niej. Ale im więcej o tym dyskutowałem, tym częściej było to wśród moich przyjaciół i przypuszczam, że tym mniej czułem się samotny!”

Przedłużające się i utrzymujące się uczucie smutku po stosunku może wskazywać na coś głębszego i można go również uniknąć poprzez rozmowę. Mówienie o własnych preferencjach to stosunkowo nowy i wciąż tabu temat w wielu kulturach, przy czym zdecydowana większość woli po prostu „mieć nadzieję na najlepsze”.

Być może wszyscy musimy wyrwać się z książki kultury queer i rozpocząć otwarte i szczere rozmowy o seksie w taki sam sposób, w jaki robimy prawie wszystko inne. W najgorszym przypadku zapoznasz się z różnymi pomysłami. Najlepszy przypadek? Większa satysfakcja seksualna. Ty decydujesz.